Najnowsze wpisy


sty 17 2017 O to ja - wprowadzenie w moje życie
Komentarze: 0

Witajcie mam 17lat jestem miłą i spokojną dziewczyną, a może byłam sama już nie wiem ale od początku. Zancze od tego za zawsze każdy mówił o mnie dobra, grzeczna, miła, poukładana, kulturalna, uprzejma itp  dziewczynka. Niestety moje życie się zmieniło trochę po pewnej historii, a wiec zaczęło się od tego ze na wakacjach 2016 siedząc na gadugadu weszłam w opcje losuj i wylosowała kogoś tam z niewiadoma kąt, a później drugą osobę z mojej miejscowości był to chłopak w moim wieku zaczęliśmy pisać ze sobą po 2/3dniach pisania zaproponował spotkanie zgodziłam się spotkaliśmy się (oczywiście wrazie co poszłam z kolegą jakby okazał się kimś innym). Okazał się tym za kogo sie podawał, więc mój kolega nas zostawił samych. Posiedzieliśmy około 3godziny po czy odprowadził mnie do domu. Trudno mu było się ze mną pożegnać staliśmy u mnie pod klatka chyba z 20minut. Żadne z nas nie chciało iść... Następnego dnia znów się widzieliśmy i tak każdego kolejnego. Po około  półtorej tygodnia poszłam do niego był sam w domu. Siedzieliśmy gadaliśmy aż w pewnym momencie pocałował mnie po czyn powiedziałam ze za szybko jak dla mnie i nie chce jeszcze. Mimo to dalej codziennie spotykaliśmy sie jak przyjaciele, był miły wyrozumiały idealny... po miesiącu zostaliśmy parą było super po jakiś 2tyg zaczął mnie namawiać na seks tylko ze nie chciałam po czym jak nie wyszło mu to w połowie sierpnia podał mi cos do soku jak byliśmy u mnie i mnie wykorzystał. Prawie nic nie pamietam, jak za mglą... Jak dotarło do mnie co się stało zerwałam z nim. Po jakimś czasie od zerwania zaczęłam mieć podejrzenia ze jestem w ciąży spanikowałam. Zrobiłam test wyszedł pozytywny nie wiedziałam co robić... zadzwoniłam do niego prosząc o spotkanie, jak się spotkaliśmy był w szoku. Powiedział ze nie możliwe ze to nie prawda potem się przyznał powiedział ze pomoże później stwierdził ze albo wracamy do siebie albo odbierze mi dziecko. Spanikowałam byłam wystraszona wróciłam do niego ale nie to się liczyło liczyło sie to ze bałam się tego ze jestem w ciąży jak dam radę. Po kilku dniach mojemu "chłopakowi" się odwidziało stwierdził ze dziecko jest nie jego na 100% ze to może być każdego dziecko tylko nie jego. Poczym rozstaliśmy się, a ob wrócił do swojej byłej z którą był przede mną (mówił jak to jej nienawidzi i nie chce znać jąkaniu to ona nie jest i nie chce jej znać, a tu wraca do niej ...). Miałam dość zostałam sama w ciąży bez wsparcia a jeszcze rozmowa z rodzicami mnie czekała <masakra>. Kazał mi nawet usunąć później ze on nie chce mieć nic wspólnego z dzieckiem.

Jak już doszłam do siebie po pewnym czasie, przyzwyczaiłam się do tej myśli poszłam do apteki po kolejny test by wykonać go i pokazać mamie ze będzie babcią. Po zrobieni testu wynik negatywny byłam w szoku jak to wadliwy test czy co ? Po 2dniach zrobiłam kolejny test negatywny, powiedziałam o wszystkim mamie. Poszłam do lekarza on wykluczył ciąże a pozytywny wynik mógł wyjść poprzez leki które wtedy zażywałam, raz na sto przypadków zdarzające sie wadliwe testy. Nie wiedziałam si czy mam sie cieszyć ze to wadliwy test i nie jestem w ciąży a spóźniona miesiączka to wynik stresu czy co ... juz przezwyczaiłam się do myśli ze za 9miesiecy będę miałam dziecko. Albę dziecko z komentarz takim jak on oj nie i po chwili byłam bardzo szczęśliwa. Niestety myśl ze wykorzystał mnie podał jakieś świństwo by pójść ze mną do łóżka nie dawała mi spokoju. Cały czas chodziłam smutna i płakałam nie mogłam się pozbierać. Zastanawiałam się dlaczego ja co takiego zrobiłam ze osoba, która była tak idealna, która mnie kochała wykorzystała mnie ???  Było mi bardzo ciężko z tym żyć. Zaczął się nowy rok szkolny, a ja miałam dość wszystkiego i nikomu nie powiedziałam ze do tego co doszło z nim doszło wbrew mojej woli. Nie umiałam tego powiedzieć nikomu, nie dawałam rady przez cały września byłam jak nie ja, ale z czasem zaczęło się polepszać...